Wspominałam już, że na Poligonie rządzi również Szymon, czyli mój niespełna trzyletni syn... urzędujemy tu razem, więc oprócz moich książek powinno być miejsce i na jego zabawki. Dziś zapraszam Was na recenzję pewnej gry... Poligon Domowy zaatakowała Wesoła Pszczółka!
To nasz pierwszy raz, więc prosimy o wyrozumiałość.
Na pudełku jest informacja, że gra jest przeznaczona dla dzieci powyżej 4 roku życia, jednak mój syn dostał ją niedługo po skończeniu 2 lat. Być może uważacie, że to nieodpowiedzialne z mojej strony... cóż, jestem pewna, że producent wie co mówi, jednak każde dziecko jest inne - moje nie wkłada małych elementów do buzi, a myślę, że to było wyznacznikiem tej granicy wiekowej. Dopadł nas jednak zupełnie inny problem, ale o tym za chwilę...
Zawartość opakowania prezentuję na poniższym zdjęciu:
Jest podstawka, osłonka, pszczoła i 13 plastrów miodu. Do gry potrzebne są baterie. Całość składa się bardzo prosto, na filmiku widać, że zrobiłam to jedną ręką...
Ale najpierw zasady... chodzi o to by zabierać plasterki miodu pszczółce, że tak powiem "sprzed nosa!", a ona gdy tylko zbliżamy rękę do miodu zaczyna bzyczeć... Bzyczenie czasem przybiera na sile i z czasem pszczółka nas atakuje. Osoba, która zostanie zaatakowana przegrywa.
Cóż... naszym problemem okazało się bzyczenie... syn bardzo chętnie grał, gdy gra była... wyłączona! Dowiedzieliśmy się w ten sposób, jak nerwowo nasze dziecko reaguje na owady. Przez kilka miesięcy oswajaliśmy się z bzyczeniem i teraz gra sprawia mu wiele przyjemności.
Mam nadzieję, że filmik ujdzie w tłumie ;)
Musiałam nagrywać sama, bo mój syn wszystko komentuje i pewnie nawet bzyczenia nie byłoby słychać!
Nie byłabym sobą, gdybym nie dodała, że to gra dla dzieci czteroletnich i czterdziestoletnich, a i osiemdziesięcioletnia babcia chętnie zagra - gwarantuję!
Wiadomo, dla dorosłych nie jest to tak emocjonująca gra, ale nie wyobrażacie sobie nawet radości mojego męża, gdy posadził przed pszczółką swoją mamę lub siostry i obserwował jak niczego nieświadome są atakowane przez plastikowego owada i wrzeszczą jak opętane!
Wydaje mi się, że jeśli dziecko nie wkłada zabawek do buzi albo jest zawsze pilnowane to przed skończeniem 4 lat już się ucieszy. Ale spokojnie 8-letnie dziecko też będzie grą zainteresowane!
Jakie inne gry polecacie dla maluchów?
U nas na razie planszówki odpadają, więc szukamy takich, jak "Wesoła pszczółka" :) bo to taka gra, przy której mój syn potrafi nawet sam spędzić niemal godzinę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każde Twoje słowo...