Zacznę może od tego, że moje pierwsze spotkanie z Jackiem przypadkiem było dość
oschłe. Nie zapałałam do niego gorącym uczuciem, a właściwie może i zapałałam,
ale wściekłością, że on niby taki mądry, rozgryza każdego w mig! I ta
wściekłość że dla mnie te zagadki nie są takie proste napędzała mnie do
czytania kolejnych części...
Właśnie skończyłam czytać najnowsza część "Pan Przypadek i
mediaktorzy", która pojawi się na początku października. Prawdopodobnie 10
października. Nie mogę się doczekać... tym bardziej, że miałam możliwość
dołożyć swoją cegiełkę do wyboru okładki – każdy z nas miał... ktoś z Was
skorzystał z tej okazji?
Jednak skupmy
się na historiach opisanych w tej części przygód Jacka... a zacznijmy od
najważniejszego, mianowicie – rozwiązałam wszystkie zagadki! Jestem coraz
lepsza. Jeszcze kilka tomów i będę mogła otwierać konkurencyjną firmę!
Zagadki znów spadają na Jacka prosto z nieba... Ot, zrządzenie losu.
Jak często należy kosić trawę w mieście? Hmmm mój sąsiad kosi codziennie.... Ale na razie jestem cierpliwa i morderstwa nie planuję, więc i kryminalnej zagadki brak. Ale u Jacka i owszem, morderstwo a może tylko zwykła śmierć przez przypadek?!
A skoro Jacek jest już detektywem, jasnowidzem, upierdliwcem to może zostać i youtuberem.... Prawda? Bo swój fanclub już ma! Więc i widzów całe mnóstwo!
A kim jest piękna pani policjant, która pojawia się na posterunku Łosia i denerwuje go niemal równie mocno jak Jacek...? To piękna niespodzianka dla czytelników.... Mówię wam!
Ale w tym tomie pojawia się w końcu rozwiązanie największej zagadki, która ciągnie się za czytelnikami od samego początku.... Mianowicie kim jest Klempuch i co tam naprawdę łączy go z Jackiem. Ich powiązania mnie zaskoczyły, ale też nie wiem czy była odpowiednia ilość wskazówek.... choć pewnie była... ;)
Za to bez trudu zorientowałam się kto zagraża życiu dwóch celebrytów...
Mówię Wam, jest na co czekać! Zapiszcie sobie datę w kalendarzu i kupujcie jak najszybciej książkę!
Nawet jeśli wcześniej mieliście mieszane uczucia co do Jacka to niewątpliwie ten tom sam się obroni!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każde Twoje słowo...