Znowu nie udało mi się zrobić porządnego rozliczenia za maj. Wybaczcie. Spisywanie i rozpisywanie niby mam opracowane, ale potem jakoś trudno mi to przedstawić w tabeli.
Przyznam się Wam do wydatków dziś znowu inaczej niż bym chciała.
Jeśli chodzi o zakupy spożywcze, to zmieściliśmy się w normie. Planujemy tu zawsze 750 zł wliczając do tego alkohol i jedzenie śmieciowe oraz jedzenie na mieście. Maj był imprezowy, grill za grillem, urodziny mojego męża. Nazbierało się słowem, ale wszystko się zmieściło w założeniach.
RACHUNKI.
W tym miesiącu doszedł podatek za dom, czyli 108 zł więcej niż comiesięczne plany.
No ale się tego przecież spodziewałam, więc nie ma tragedii.
PREZENTY.
Tak, maj obfituje w urodziny... mąż, mama, tata, szwagier, przyjaciółka, ciocia. I sporo innych osób, którym nie kupowaliśmy prezentów. Do tego doszedł Dzień Dziecka i nasz syn, siostrzeniec i dwie córki kuzynki - dla jednej z nich jestem chrzestną. I Dzień Matki!
Wyszło: 340 zł
plus 97 zł za tipi dla Szymona - ale tutaj dopatruję się już ponad 100 zł oszczędności, więc wiecie... zróbcie sobie tak jak my!
LEKARZ.
Szczepienie młodego kosztowało nas 140 zł.
SAMOCHÓD
Nawet trochę zostało, bo mąż nie jeździł do pracy przez 3 tygodnie, bo siedział w domu na zwolnieniu. Niestety, wypadek nie został zgłoszony jako "wypadek w pracy", więc z odszkodowaniem będzie słabo.
A mąż licząc na odszkodowanie kupił mi czytnik, Wyszło 430 zł, ale w końcu nie męczę oczu i mogę sobie spokojnie czytać do upadłego. Kochany ;)
Ale przejdźmy do przyjemniejszej części, czyli ZAROBKI!
Na bankach jakby mniej, bo tylko 70 zł, a konkretnie 10 zł dla mojego męża za uruchomienie aplikacji oraz 60 zł dla mnie za polecenie banku.
To właściwie dzięki Wam zarobiłam, ponieważ ktoś skorzystał z linku na blogu i założył konto w Millennium. Dziękuję bardzo! Cieszę się, że i Tobie udało się zdobyć 60 zł. Jeśli to Twój pierwszy raz to teraz na pewno chętniej skorzystasz z kolejnych promocji. Jeśli macie ochotę spróbować - napiszcie. Chętnie pomogę coś wybrać, wyjaśnię co i w jakiej kolejności robić i jak unikać opłat. Moja koleżanka się śmieje, że zrobiłam się specjalistką - ona sama właśnie zaczęła korzystać z promocji. Udało mi się ją namówić.
Dodatkowo "zarobiłam":
20 zł wypełniając pewną ankietę.
70 zł pisząc pracę dla kogoś (umawiałyśmy się na 45 zł, ale jak widać zadowolony "klient" płaci dobrze!)
120 zł za pomoc na imprezie dla dzieci
oraz bon na 20 zł do wykorzystania w Empiku przez Internet.
czyli 210 zł plus 70 zł w promocjach bankowych plus 20 zł w bonie.
Myślę, że to całkiem fajny wynik.
W czerwcu z promocji bankowych wpadnie 260 zł, a może nawet 300! Więc zapowiada się całkiem przyjemnie....
Jestem w trakcie przygotowania podsumowania ostatnich miesięcy, nie pod względem kontroli wydatków, a raczej takiego obracania pieniędzmi oraz korzystania z promocji bankowych by jak najlepiej na tym wyjść. Jesteście ciekawi?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każde Twoje słowo...