Nie, moje dziecko nie skończyło jeszcze roku. I nie, nie zaczęłam planować jego urodzin z takim wyprzedzeniem...
Ale będąc w trakcie przygotowań do Disney'owskich urodzin Malucha podczas rozmowy z koleżanką na tematy różne ustaliłyśmy, że ona ze stroną kulinarną problemów nie ma, ale ozdoby.... o, to nie jej dziedzina. Cóż, moja może też nie do końca, ale potraktowałam to jako wyzwanie. Bo w końcu przygotowanie roczka, dla dziecka, które niewiele rozumie z tego co się dzieje to nic w porównaniu z dwulatkiem, który ma już pewne preferencje.
Wymusiłam więc na zainteresowanych szybką decyzję: wodny świat czy piłka nożna?
I zaczęłam szaleństwo piłkarskie.
Do urodzin jeszcze trochę czasu, więc na relację i opinię solenizanta muszę poczekać. Ale pochwalić się efektami pracy mogę już teraz - mam nadzieję, że Michaś nie czytuje blogów i niespodzianka się uda!
Wiadomo, nie są to dzieła rodem z craftroom'ów scraperek, ale mam nadzieję, że choć troszkę się spodobają.
Tort będzie boiskiem piłkarskim, więc dorobiłam troszkę piłek do babeczek.
Pikery do muffinek wyglądają tak:
Michaś podobno uwielbia soczki ze słomką, więc i słomki piłkarskie mu sprawiłam. I dla reszty gości również, żeby im smutno nie było i nie podkradali Michasiowi...
Do tego obrączki na serwetki z koszulkami sędziowskimi. A co! Niech ktoś pilnuje porządku na imprezie, żeby fauli nie było!
I najważniejsze: girlanda!
Jak sądzicie, spodoba się?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każde Twoje słowo...