Co mnie skusiło by przeczytać książkę Pawła Jaszczuka? Głównym argumentem było to, że nie miałam wcześniej okazji poznać jego twórczości, a postanowiłam w tym roku poznawać autorów, o których słyszałam, ale nie miałam okazji czytać. Kiedy więc taka możliwość pojawiła się na mojej blogowej ścieżce to oczywiście z niej skorzystałam!
Nie ukrywam, rok 1923 i 1968 to jeszcze
długo, długo nie są moje lata i moja wiedza o nich jest niezbyt szeroka, ale
postanowiłam spróbować, dać sobie szansę.
Sam początek, czyli wojna wydawał mi się bardzo
ciekawy, choć straszliwie brutalny, a ponieważ zostało to wyjątkowo obrazowo
opisane to wcale nie byłam pewna, czy dam radę książkę przeczytać. Ale potem
nastąpił przeskok do 1968 roku i zrobiło się nieco łatwiej. Książkę czyta się
naprawdę dobrze, jak na taką tematykę (to oczywiście mocno subiektywna ocena),
bo dla mnie to rzadki temat. Polityki nie lubię ani w rzeczywistości, ani tym
bardziej w literaturze.
Dla mnie to zaskoczenie roku (ale mamy
dopiero marzec), i nabrałam ochoty na więcej. Wydawnictwo Szara Godzina wydaje książki
o bardzo zróżnicowanej tematyce i chyba dlatego lubię po nie sięgać – zwykle nie
wiem, na co trafię 😉
Książka dotyczy polityki, dramatycznych
wydarzeń, wojny, a potem przesłuchań, sytuacji często poniżających. Pojawiają
się również znane nam z historii nazwiska takie jak Gomułka, Jaruzelski, Gierek…
Jakub Stern dostaje zaproszenie do
rodzinnego Lwowa i choć nie ma pojęcia dlaczego to wyrusza w podróż, dokładnie
tak samo jak Wilga de Brie żyjąca we Francji… To wyjątkowo intrygująca historia,
która łączy tych dwoje i ustawia jak pionki do gry na planszy… a gra jest
bardzo niebezpieczna!
Nie wiem, czy jest to książka tylko dla
osób, które znają, lubią historię… być może dla osób, które historii unikały to
też jest dobry pomysł na początek przygody z taką literaturą.
Nie potrafię ocenić na ile jest to
prawdziwe, na ile jest to fikcja literacka, gdzie się ta granica zaciera, ale
myślę, że czytając książkę wcale nie muszę tego wiedzieć. Dla mnie
najważniejsze jest to, że autor bardzo umiejętnie przenosi czytelnika w tamte
czasy, w miejsca, o których pisze.
Naprawdę bardzo fajnie czytało mi się tę
książkę, jest bardzo klimatyczna, dzięki czemu każde zdanie, każde słowo przenosiło
mnie w inny, nieznany mi wymiar.
Na okładce czytamy: „Powraca Jakub Stern!”
- jest to piąta część cyklu kryminalnego z tym bohaterem i dla wielu jest to na
pewno powrót do znajomych postaci. Jeśli ktoś zna poprzednie części to sięgając
po kolejną poświadcza jak dobra to jest literatura, jednak myślę, że można spokojnie
zacząć od tego tomu. Choć ja chyba sięgnę po pierwszy tom i zacznę czytanie od
początku!
Mam nadzieję, że udało mi się Was zachęcić,
zaintrygować i że po książkę sięgniecie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każde Twoje słowo...