mięso mielone 0,5kg
jajko 1szt.
bułka tarta 3 łyżki
pieprz i sól
oliwa z oliwek/ olej 3 łyżki
sos pomidorowy
Mięso mielone wymieszać z jajkiem, bułką tartą, przyprawić solą i pieprzem.
Uformować małe kuleczki.
Usmażyć kuleczki mięsne na rozgrzanej patelni, po czym wrzucić do gotowego sosu pomidorowego.
Podawać z makaronem.
środa, 24 września 2014
Sos pomidorowy do wszystkiego.
cebula 1szt.
czosnek 1 duży ząbek
oliwa z oliwek/ olej 2 łyżki
pomidory 1kg/ pomidory w puszce / przecier pomidorowy
oregano
bazylia
cukier ok. 2 łyżeczki
pieprz, sól
Cebulę posiekać i zeszklić na rozgrzanym oleju, dodać przeciśnięty czosnek.
Pomidory obrać ze skóry, pokroić w kostkę i dodać do zeszklonej cebuli.
Dusić na małym ogniu aż pomidory zmiękną, następnie zmiksować blenderem na gładki sos.
Dodając przecier pomidorowy ułatwiamy sobie pracę - nie musimy przecierać pomidorów.
Powstały sos doprawić oregano, bazylią (zioła mogą być zarówno świeże jak i suszone), cukrem, pieprzem oraz solą.
Gotowy sos można przez parę dni przechowywać w lodówce.
czosnek 1 duży ząbek
oliwa z oliwek/ olej 2 łyżki
pomidory 1kg/ pomidory w puszce / przecier pomidorowy
oregano
bazylia
cukier ok. 2 łyżeczki
pieprz, sól
Cebulę posiekać i zeszklić na rozgrzanym oleju, dodać przeciśnięty czosnek.
Pomidory obrać ze skóry, pokroić w kostkę i dodać do zeszklonej cebuli.
Dusić na małym ogniu aż pomidory zmiękną, następnie zmiksować blenderem na gładki sos.
Dodając przecier pomidorowy ułatwiamy sobie pracę - nie musimy przecierać pomidorów.
Powstały sos doprawić oregano, bazylią (zioła mogą być zarówno świeże jak i suszone), cukrem, pieprzem oraz solą.
Gotowy sos można przez parę dni przechowywać w lodówce.
Podział mięsa wieprzowego i wołowego.
Rozpoczynając samodzielne prowadzenie domu, w tym także kuchni pojawiły się podstawowe, a nieraz śmieszne problemy.
Jeden z nich pojawił sie w sklepie mięsnym. Zazwyczaj mięso kupowałam z pobliskich sklepach typu "Lidl" czy "Biedronka".
Lodówki ww sklepów wypełnione są porcjowanym mięsem pięknie pokrojonym, opisanym.
Wchodząc do zwykłego sklepu mięsnego nie miałam pojęcia jaki kawałek mięsa na jaką potrawę zakupić.
Chcąc uniknąć częstych telefonów do mamy czy babci z wołaniem o pomoc, zrobiłam proste notatki na temat podziału mięsa.
Jeden z nich pojawił sie w sklepie mięsnym. Zazwyczaj mięso kupowałam z pobliskich sklepach typu "Lidl" czy "Biedronka".
Lodówki ww sklepów wypełnione są porcjowanym mięsem pięknie pokrojonym, opisanym.
Wchodząc do zwykłego sklepu mięsnego nie miałam pojęcia jaki kawałek mięsa na jaką potrawę zakupić.
Chcąc uniknąć częstych telefonów do mamy czy babci z wołaniem o pomoc, zrobiłam proste notatki na temat podziału mięsa.
WIEPRZOWINA
|
|
Podgardle
|
Podgardle
nadaje się do wytopienia na smalec, jako dodatek do jarzyn gotowanych, a
zwłaszcza kapusty, do bigosu oraz do gotowania, peklowania i wędzenia np. Do
pasztetu.
|
Słonina
|
Płat słoninowy wykorzystywany jest
jako drobny tłuszcz na smalec i do zasolenia.
|
Karkówka
|
Karkówka
nadaje się do duszenia, smażenia na steki, kotlety mielone, do gotowania po
upeklowaniu na pieczeń oraz kiełbasy.
|
Mostek
|
Nadaje się
do smażenia i duszenia.
|
Schab
|
Schab
przeznacza się do pieczenia i smażenia. Doskonały na kotlety schabowe, schab
pieczony i na pieczeń duszoną.
|
Polędwica
|
Polędwicę
przeznacza się na befsztyki, bryzole, filety saute, befsztyki po tatarsku i
boeuf Strogonow. Jest to ponadto idealne mięso do smażenia i grillowania.
|
Żeberka
|
Żeberka
nadają się do gotowania przed lub po zapeklowaniu - żeberka gotowane, do
duszenia na żeberka duszone.
|
Boczek
|
Boczek
przeznacza się do gotowania, pieczenia lub duszenia na surowo lub po
zapeklowaniu, do zapiekania.
|
Łopatka
|
Łopatkę
przeznacza się do duszenia - na pieczeń duszoną, zrazy, do pieczenia, do
gotowania jako mięso peklowane gotowane oraz na wyroby z masy mielonej.
Łopatka ma podobne zastosowanie, jak karkówka, czyli na pieczeń, kotlety
mielone, stek.
|
Szynka
|
Nadaje się
do smażenia na sznycle, bryzole, filety, do duszenia na zrazy, do pieczenia
na pieczeń. Do duszenia na pieczeń lub zrazy.
|
Nogi
|
Używane są
na galarety mięsne, do gotowania - nóżki z wody, jako dodatek do mięs
duszonych, do pasztetu i marynaty.
|
WOŁOWINA
|
|
Karkówka
|
Karkówka
nadaje się na mięso na rosół, peklówkę gotowaną, na masy mielone, na mięso do
smażenia i grillowania.
|
Szponder
|
Szponder
nadaje się do gotowania, smażenia i grillowania.
|
Mostek
|
Mostek
nadaje się do gotowania, na sztukę mięsa i do duszenia w małych kawałkach.
|
Antrykot
|
Antrykot
przeznacza się na pieczeń duszoną, befsztyki, zrazy bite, antrykot smażony z
kostką, sztukę mięsa i gulasz.
|
Polędwica
|
Polędwicę
przeznacza się na befsztyki, bryzole, filety saute, befsztyki po tatarsku i
boeuf strogonow. Jest to ponadto idealne mięso do smażenia i grillowania.
|
Żeberka
|
Żeberka
nadają się do gotowania przed lub po zapeklowaniu - żeberka gotowane, do
duszenia na żeberka duszone.
|
Łopatka
|
Grube
kawałki mięsa z łopatki nadają się na pieczenie duszone. Mięśnie płytkie z
łopatki nadają się na pieczeń zawijaną, zrazy, gulasz, mięso mielone.
|
Udziec
|
Mięso
do pieczenia, gotowania i duszenia.
|
Pręga
(Goleń)
|
Goleń
nadaje się na sztukę mięsa, do duszenia, na gulasz i masę mieloną.
|
wtorek, 18 lutego 2014
Łatwo, szybko i tanio - GULASZ
Jako, że jestem mięsożernym typem gulasz to jest to, co lubię... ale jakoś w domu rodzinnym pojawiał się dość rzadko, więc i u mnie dużo czasu upłynęło zanim się za niego zabrałam...
po prostu gulasz wydawał mi się wyjątkowo trudnym daniem, strasznie skomplikowanym, i mającym tyle możliwości popsucia go, że szkoda było się nawet za to zabierać znając moje zdolności kulinarne.
Ale się zawzięłam!
Ganianie po sklepach w poszukiwaniu odpowiedniego mięska był pierwszym krokiem, który przerażał mnie najbardziej... ale nic to! W Biedronce upolowałam paczkowane odpowiednie mięsko, w ilości pół kilograma, więc dla nas dwojga wystarczająco... a nawet jak się doda odpowiednio dużo innych rzeczy, mamy obiadek na dwa dni...
Także potrzebujemy:
- 0,5 kg mięsko
- 3 cebule
- 4 marchewki
- 1 paprykę
- 0,5 kg pieczarek
- 2 ząbki czosnku
- 3 łyżki mąki
- 2 łyżki papryki słodkiej, plus potem ewentualnie do smaku
- odrobinę papryki ostrej
- olej
- dwie szklanki bulionu
- ziele anielskie
- listek laurowy
mięsko w kosteczkę pokrojone obtaczamy w mieszance: 3 łyżki mąki i 2 łyżki papryki słodkiej.
Po czym wrzucamy na patelnię partiami, tak, żeby mięsko się ze sobą nie stykało... wtedy wrzucamy do większego garnka. Na tę samą patelnię wrzucamy cebulkę pokrojoną w piórka, czy jak kto lubi :)
Zeszkloną przerzucamy do mięska, a na patelnię wędruje papryka pokrojona w kostkę, potem marchewka pokrojona w plasterki lub półplasterki (moja siostra dodaje potartą, ale ja jestem leniwa...), na koniec pieczarki.
A gdy każdy składnik wyląduje już w garnku z mięskiem wyciskam czosnek, dodaje ziele angielskie i listek laurowy, po czym zalewam to dwiema szklankami bulionu - tak, z racji lenistwa ja dodaję taki z kostki :)
a potem przykrywam pokrywką i zostawiam na około 40 minut, od czasu do czasu mieszając....
można oczywiście potem zagęścić mąką, ale u mnie zazwyczaj konsystencja wychodzi odpowiednia.
Zjadamy z kaszą, ryżem, albo ziemniakami - jak kto lubi :)
Smacznego!
Aha, gdyby komuś się wydawało, że to bardzo drogie danie... z moich obliczeń wynika, że jadły to dwie osoby przez dwa dni, czyli 6 zł za obiadek :) to nie tak najgorzej...
a oczywiście można nie dodać papryki, albo pieczarek, albo marchewki... to już zależy co kto lubi :)
po prostu gulasz wydawał mi się wyjątkowo trudnym daniem, strasznie skomplikowanym, i mającym tyle możliwości popsucia go, że szkoda było się nawet za to zabierać znając moje zdolności kulinarne.
Ale się zawzięłam!
Ganianie po sklepach w poszukiwaniu odpowiedniego mięska był pierwszym krokiem, który przerażał mnie najbardziej... ale nic to! W Biedronce upolowałam paczkowane odpowiednie mięsko, w ilości pół kilograma, więc dla nas dwojga wystarczająco... a nawet jak się doda odpowiednio dużo innych rzeczy, mamy obiadek na dwa dni...
Także potrzebujemy:
- 0,5 kg mięsko
- 3 cebule
- 4 marchewki
- 1 paprykę
- 0,5 kg pieczarek
- 2 ząbki czosnku
- 3 łyżki mąki
- 2 łyżki papryki słodkiej, plus potem ewentualnie do smaku
- odrobinę papryki ostrej
- olej
- dwie szklanki bulionu
- ziele anielskie
- listek laurowy
mięsko w kosteczkę pokrojone obtaczamy w mieszance: 3 łyżki mąki i 2 łyżki papryki słodkiej.
Po czym wrzucamy na patelnię partiami, tak, żeby mięsko się ze sobą nie stykało... wtedy wrzucamy do większego garnka. Na tę samą patelnię wrzucamy cebulkę pokrojoną w piórka, czy jak kto lubi :)
Zeszkloną przerzucamy do mięska, a na patelnię wędruje papryka pokrojona w kostkę, potem marchewka pokrojona w plasterki lub półplasterki (moja siostra dodaje potartą, ale ja jestem leniwa...), na koniec pieczarki.
A gdy każdy składnik wyląduje już w garnku z mięskiem wyciskam czosnek, dodaje ziele angielskie i listek laurowy, po czym zalewam to dwiema szklankami bulionu - tak, z racji lenistwa ja dodaję taki z kostki :)
a potem przykrywam pokrywką i zostawiam na około 40 minut, od czasu do czasu mieszając....
można oczywiście potem zagęścić mąką, ale u mnie zazwyczaj konsystencja wychodzi odpowiednia.
Zjadamy z kaszą, ryżem, albo ziemniakami - jak kto lubi :)
Smacznego!
Aha, gdyby komuś się wydawało, że to bardzo drogie danie... z moich obliczeń wynika, że jadły to dwie osoby przez dwa dni, czyli 6 zł za obiadek :) to nie tak najgorzej...
a oczywiście można nie dodać papryki, albo pieczarek, albo marchewki... to już zależy co kto lubi :)
poniedziałek, 17 lutego 2014
Pierwszy raz....
Jesteśmy dwiema początkującymi Kurami Domowymi, siostrami, dwudziestokilkulatkami... i nieustannie szukamy w sieci porad jak sobie poradzić z chaosem w domu i życiu.
Potrzebne nam miejsce, gdzie zbierzemy wszystkie Dobre Rady razem, a być może znajdzie się ktoś, kto również z nich skorzysta :)
Różni nas niemal wszystko... Starsza nie potrafi gotować, więc pół dnia wisi na telefonie szukając Dobrych Rad u Młodszej... wisi również przed każdą planowaną imprezą błagając by przygotowała coś dobrego, bo goście... a Młodsza w kuchni czuje się jak ryba w wodzie.
Sprzątanie też jest pasją Młodszej, a Starsza - ja, unikam tego jak ognia... bo co to za przyjemność latać ze szmatą, jak po chwili znów zapanuje chaos... jednak mój Mąż porządek uwielbia, więc chcąc nie chcąc - muszę. Dlatego tak ważne jest, co zrobić i w jaki sposób, żeby się nie namęczyć, a efekt żeby był widoczny od progu :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)