środa, 29 lipca 2015

chciałabym, a boję się...






Chciałabym mieć czas dla siebie...

Ale nie wyrwane 5 minut, kiedy mąż łaskawie przejmie dziecko i trzymając je na ręku stoi nade mną pytając co pięć sekund czy już skończyłam. Albo czas dla siebie, którym mój mąż nazywa moment zmywania lub gotowania obiadu. 
Chciałabym mieć czas dla siebie by w ciszy wypić kawę, by pozwolić sobie na godzinną kąpiel z maseczka i peelingiem,  chciałabym poleżeć z książką, albo zacząć i skończyć jednego dnia bransoletkę... ale to takie drobne chciejstwa dnia codziennego, które czasem udaje mi się spełnić... 

ale tak naprawdę,  najmocniej....

Chciałabym mieć w sobie dość odwagi by spróbować zrobić coś własnego, mam na myśli własny biznes. Ale to szumnie zabrzmiało...
Mam myśl,  która od wieków się rozwija, ewoluuje, poszerza się o kolejne aspekty, choć ciągle chodzi o to samo... by z pasji czerpać korzyści majątkowe. .. domyślam się, że z rękodzieła nie da się wyżyć,  a w każdym razie jest o to ciężko,  jednak chociaż na waciki zarobić. ... ah chciałoby się. ...

Marzy mi się galeria internetowa z rękodziełem,  i e-sklepik z przydasiami. Pewnie, stacjonarny marzy mi się jeszcze bardziej. ... ale cóż...
Odwagi mi brak!
Chciałabym, a boje się...

Tak bardzo się boje, że nawet prezentów nie robię sama, a jak już coś sama zrobię to wpadam w tak straszną panikę przed wręczeniem, że mój mąż ma ochotę mnie zabić,  bo nie jest w stanie aż tak mocno mnie wspierać...

Może wystarczy zrobić pierwszy krok i spróbować w najbliższej kwiaciarni pokazać swoje prace, albo u kosmetyczki, może. ... a mi brak odwagi...
Chciałabym mieć dość odwagi by realizować swoje marzenia... w końcu same się nie spełnią...
a kto chce tracić życie na spełnianie marzeń innych ludzi?!


4 komentarze:

  1. Marzeniem warto pomagać :-) moja znajoma na początku roku założyła swój biznes scrapowy. Piszę dodatkowo teksty. Ma roboty po łokcie, ZUS spokojnie opłaca :-) jeszcze póki co kokosow nie zarabia, ale robi to co kocha :-)

    Kobiety kochają bransoletki :-) u mnie takich nigdy dość. Mogę być twoja pierwsza klientka! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Do odważnych świat należy! Pomyśl co możesz stracić, jeśli spróbujesz i nie wyjdzie? A co możesz zyskac jeśli wyjdzie? Co musisz zrobic, aby się udało? Zrób listę plusów i minusów, a zobaczysz, że pewnie wyjdzie więcej na plus :-)
    Nie bój się. Może nie wyjdzie od razu, ale kroczek po kroczku... Nawet jesli nie zarobisz milionów, to przynajmniej zrobisz coś dla siebie i nie bedziesz żałować, że nigdy nie spróbowałaś.

    OdpowiedzUsuń
  3. Śmiało! Realizuj marzenia :) A z mężem szczerze porozmawiaj, że potrzebujesz trochę więcej wsparcia, może on nie wie jak wspierać i stąd jego nerwy.

    Życzę odwagi w realizowaniu marzeń i dużo dużo dużo wsparcia od męża :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Maz wspiera jak nikt. ale drażni go moja panika. ten jednak nieuzasadniony strach. tu akurat nie ma winy męża. ...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde Twoje słowo...

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...