Jakiś czas temu, jeszcze na studiach poznałam bardzo sympatyczną właścicielkę baru niedaleko uczelni. Justyna podbijała serca studentów duuuużą kawą i tym, że można było "wykulać" kostką cenę piwa 😉 Ale w głowie utkwiło mi jeszcze jedno wspomnienie z nią związane: książka.
