środa, 3 sierpnia 2016

Ślubny exploding box z ptaszkami

Moje papierowe próby trwają... wkręcam się coraz bardziej i... wiecie, z tego boxa jestem zadowolona.... chyba pierwszy raz!






Myślę, że jestem tym typem, który nie wierzy w pochwały, choć jest na nie łasy... i, przede wszystkim, zwykle jestem z siebie niezadowolona. Słyszę taki szept, że mogłam się postarać bardziej... zawsze bardziej! 
Otóż nie! Tym razem jestem z siebie zadowolona. Ruda Ewka też jest zadowolona... i wierzę, że Młoda Para również się ucieszy! 



Ptaszki miały być charakterystyczne... rozpoznajecie?


Muszę przyznać, że chyba najtrudniejsze było dla mnie właśnie namalowanie tych ptaszków... dałam radę?


Ciągle jestem tymi boxami zachwycona... bo co to za radocha dać komuś kartkę kupioną w kwiaciarni, którą może kupić jakaś ciotka... w sensie, że będą dwie takie same :P 
Tutaj nie ma szans na bliźniacze :D

Zapraszam Was również do zobaczenia filmiku:


Dzięki, że tu jesteście!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każde Twoje słowo...

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...