Tydzień temu na świat przyszła mała księżniczka... Siostrzenica mojego męża - Oliwia. Dziś uznaliśmy, że czas by poznała naszą trójkę i wybraliśmy się w odwiedziny...
Moje zmagania z papierem ciągle są na etapie początkującym, ale się staram jak mogę...
Kartka miała być prosta i niezbyt słodka, ale postawiłam na róż, bo w końcu dziewczynka - i dobrze zrobiłam, bo cały stosik ubrań różowy leżał na komodzie ;)
Kilka dni temu nauczyłam się tuszować brzegi dzięki Ince z Klonowej - zerknijcie na jej piękne prace!
Zbliżenie na drobiazgi...
Cóż, nic nie poradzę, że muszę pokazać wszystkie zdjęcia jakie mam...
Dotrwaliście do końca??
Jestem gotowa na krytykę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każde Twoje słowo...