Dawno już marzyło mi się by w końcu dorwać filc i poszaleć... ale nie ten cieniutki, tylko taki gruby, idealny na torebki.... cóż, cena mnie nieco odstraszała, szczególnie, że stacjonarnie nie miałam gdzie kupić, a koszty wysyłki powodowały przemnożenie tej ceny razy dwa... ale się w końcu szarpnęłam, a co (wspominałam Wam, że w marcu totalnie popuściłam pasa w kwestii wydatków na przyjemności...)!
Doszłam do wniosku, że zacznę od najprostszego, czyli gry memo dla Dziecia... nawet nakręciłam filmik z tworzenia, ale niestety kiepski ze mnie filmowiec, jeszcze gorszy montażysta no i niestety nic z tego nie wyszło... mimo że poświęciłam temu naprawdę sporo czasu...
może nie wyszło jakieś genialne, ale mój syn szybko załapał, że dobieranie w pary to niezła zabawa, w dodatku może nagradzać się brawami, a to bardzo lubi ;) Także rano zaświeciły mu się oczy i szukaliśmy wspólnie par :)
Wiecie, najważniejsze, że matka miała radochę tworząc, a Dzieć ma radochę bawiąc się... i wszyscy szczęśliwi ;)
hmmm muszę stanowczo zrobić lepsze fotki! przy jakimś lepszym świetle...
macie inne pomysły na zabawy handmade dla dzieci?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każde Twoje słowo...