Potworna Michasia to kolejna książka Marleny Rytel, autorka zadebiutowała w 2016 roku, ale jest to nasze pierwsze spotkanie z jej twórczością. Ale to bardzo mądra książeczka, więc chyba sięgniemy po poprzednią :)
Muszę przyznać że książka zaskoczyła mnie troszkę, spodziewam się, że będzie nieco inna, ale tak to jest kiedy człowiek ogląda okładkę i dorabia sobie ideologię na podstawie domysłów :)
Zachwycił mnie rysunek na okładce - w ogóle zauważyłam, że wydawnictwo tworzy piękne okładki, a w środku są rysunki dzieci... albo tak wyglądają, to troszeczkę mnie zbija z tropu. Znalazłam informację, że za rysunki odpowiedzialna jest również autorka, ale po przejrzeniu książki nie mam pojęcia, które są jej.
W ogóle zawsze mi brakuje informacji, kim są dzieci odpowiedzialne za rysunki, czy to są dzieci, wnuki autorów, czy są jakieś konkursy? To mnie od początku intryguje i zastanawia....
Książeczka mimo że ma tylko trzydzieści kilka stron jest bardzo treściwa, rzeczywiście można przy niej spędzić kilka wieczorów, bo tekstu jest sporo. To dla nas miła odmiana po wierszykach i krótkich bajkach, ale też nie trzeba czytać jej na raty przez cały miesiąc. Taka w sam raz ta długość dla kilkulatka.
Być może książeczka bardziej spodobała by się dziewczynce, w końcu opowiada o Michasi, ale mój syn nie zgłaszał sprzeciwów. Bohaterka ma siedem lat i jest rozpieszczaną przez wszystkich jedynaczką...
a jak to bywa z rozpieszczonymi jedynaczkami Michalina może wszystko, jedno tupnięcie nogą wystarczy by dostać kotka... a nad kotkiem Michasia się znęca - tutaj bardzo zdenerwowało mnie zachowanie rodziców, ale nie da się ukryć, że książka jest bardzo pouczająca.
Najpierw opisane jest karygodne zachowanie dziewczynki, która kota męczy, bije, nie karmi, wiąże i zamyka na dwa dni w komórce. Aż mam ciarki! A rodzice nie zwracają na to uwagi...
To świetny moment by z dzieckiem porozmawiać o obowiązkach z jakimi wiąże się posiadanie zwierząt, ale myślę, że należy również wspomnieć o niestosownym zachowaniu rodziców, którzy powinni w tej opiece pomagać, albo chociaż kontrolować zachowanie dziecka.
A potem wszystko się odmienia - bo kot i dziewczynka zamieniają się miejscami...
Bardzo mądra książeczka, która zmusza do dyskusji i rozmowy, na pewno poruszająca, a dla dziecka ważna.
Polecam stanowczo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każde Twoje słowo...