Już trzecia część mnie zachwyciła i nie spodziewałam się że kolejny tom będzie równie dobry. Albo nawet lepszy.... Czytaliście już? A może nie znacie jeszcze tej serii...
Cześć pierwsza ociekała seksem, część druga była już romansem, w tomie trzecim pojawiły się w końcu uczucia. Ale tom czwarty robi z czytelnika miazgę! Wszystko się wyjaśnia, staje się zrozumiałe. Mamy szansę poznać drugi medal historii, narodziny uczucia okiem mężczyzny. Mężczyzny bez uczuć dodajmy, bo przecież to na każdym kroku przypominane nam było w poprzednich tomach.
Wszystkie skomplikowane i niezrozumiałe wydarzenia, każda niepewność zostaje wyjaśnione. Poznajemy też przeszłość Hudsona, co pozwala nam lepiej zrozumieć jego zachowanie.
Do tego kilka całkiem ładnych cytatów o miłości i mamy świetną historie. Z pięknym zakończeniem. Choć nie ukrywam że już nie mogę się doczekać, co będzie w kolejnym tomie!
Niezbyt jasno wyraziłam się o książce? To po kolei. Narratorem i bohaterem jest Hudson. Książka została podzielona na PRZED poznaniem Alayny oraz PO jej poznaniu. Wyraźnie zaznacza, że przed nią nie istniał!
Jednak dzięki temu podziałowi możemy poznać jego życie młodzieńcze, jego uzależnienie, opisy gier oraz walkę by to wszystko porzucić. W końcu mamy szansę zrozumieć relacje Hudsona i Celii. I tak jak nie lubiłam jej od początku tak teraz nasuwają mi się tylko niecenzuralne określenia.
Czyżby miłość jednak wszystko zwyciężała?!
Ale nie spodziewam się, że Celia się poddała, czuję że ona jeszcze wkroczy do tej historii. Czeka tylko na odpowiedni moment. Żeby bardziej zabolało....
Jeśli jeszcze nie czytaliście to nie ma nic lepszego niż książka z tej serii na rozgrzanie w chłodne wieczory!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każde Twoje słowo...