Strony

czwartek, 5 października 2017

"Wszystkie pory uczuć. Jesień" - Magdalena Majcher

W przypadku tej książki proponuję nową skalę: książka na 600 km podróży - czyli do Warszawy i z powrotem ;) czytanie to chyba jeden z głównych powodów, dla których nie mam prawa jazdy!   

           


Pierwszy plus - seria będzie się pojawiać z każdą kolejną porą roku, a to daje nam aż cztery książki. Lubię wiedzieć, że kiedy dotrę do ostatniej strony to od razu mam na co czekać!

Drugi plus - akcja toczy się w Sosnowcu, czyli mieście, gdzie przez wiele lat mieszkał mój mąż, a teraz mieszka moja siostra. I trochę się orientuję w okolicy, a lubię wiedzieć, czy rzeczywiście bohaterka w kwadrans przeszła od szkoły do parku i czy robi zakupy w rzeczywistym sklepie. Takie tam moje zboczenie ;)

I teraz najważniejsze, Magdalenę Majcher poznałam na Blog Book Meeting w sierpniu, i choć wcześniej czytałam jej książkę, nie zdążyłam napisać recenzji... a tu nagle Magda podchodzi do mnie i mówi "A do Ciebie mam sprawę" i tu następuje przyspieszone bicie serca, lekki strach i niepewność oraz totalna ekscytacja! No tak, jakby wtedy było mi zbyt mało emocji... Właściwie nie wiem, czego się spodziewałam, może że poprosi o osobny stolik, tron, albo wodę Perlaż ;) a Magda zaproponowała mi udział w promocji Jej książki. Głupia bym była, gdybym nie chciała!

Tym bardziej, że książki Magdy są pełne emocji, uczuć i trudnych tematów. To jeden z moich ulubionych typów książek - między kryminałami i romansami, gdzie albo szukam morderców, albo w jeden wieczór pochłaniam książkę o miłosnych uniesieniach i wtedy potrzebuję czegoś życiowego, prawdziwego, co wyciśnie ze mnie kilka łez, które otrę ukradkiem, żeby mąż się nie nabijał....


Ale co Was to obchodzi, najważniejsze o czym jest książka...

O Hani, kobiecie dojrzałej, która wychowała się w bidulu, a teraz jest matką siedemnastolatki i żyje z Andrzejem - niestety, dla niego jest "tą drugą". Macie teraz wizję kobiety, która kusi czyjegoś męża? Błąd. Hania jest czysta jak zła, uosobienie dobra! Jest drugą żoną Andrzeja, a ta pierwsza - Kasia - zginęła dwadzieścia lat wcześniej. Jednak przez te dwadzieścia lat Hania żyje w jej cieniu, ciągle porównywana do niej przez męża w końcu sama ustawiła się na gorszej pozycji. 
Wychodząc za Andrzeja zrezygnowała z pracy i postanowiła zadbać o męża, a potem również córkę. Zawsze swoje potrzeby stawia na szarym końcu, przecież jej niczego nie potrzeba! Czy w końcu się opamięta? Zawalczy - o siebie, swoje życie ale także o rodzinę? 
To historia o niej, jej mężu, córce, przyjaciółce, opiekunce z domu dziecka i sąsiadce-wróżce. Choć i teściowa wydaje się ciekawą osobą, a tylko mignęła w tle. Dobra, powiem Wam - kolejne części serii będą dotyczyły kolejnych bohaterów, a ich historię będą się zazębiały. To lubię!
A Wy? Lubicie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każde Twoje słowo...