Strony

poniedziałek, 15 lutego 2016

Kontrolowanie wydatków po raz trzeci - STYCZEŃ

Trzeci miesiąc spisywania wydatków za mną. Miewam chwile słabości i nie wpisuję kwot tylko gromadzę rachunki, ale szybko mi mija... 
W tym miesiącu kwota całkiem spora, ale i wydatków wyskoczyło nagle kilka...






Wydana suma
komentarz
Rachunki
282,08
Nie mieszkamy sami, więc niektóre rachunki dzielimy.  Ale w tym miesiącu po prostu nie było niektórych opłat
Samochód
603,12
No tutaj zawsze wychodzi sporo
Zakupy spożywcze
Na mieście
Śmieci
Alkohol
369,74
35,00
13,46
23,89
Sumując z jedzeniem na mieście, alkoholem i śmieciami wyszło 442,09 zł
Chemia
29,50

Kosmetyki
25,00

Dzieć
118,98

Ubrania
127,00
Musiałam kupić buty na wesele i kilka drobiazgów, to w całości mój wydatek
Dom
44,99

Prezenty
97,43
Dzień Babci i Dziadka plus Panieński
Hobby żona
56,80
To niesprawiedliwe, że tutaj jest ta kwota, to wszystko elementy do stworzenia kartek okolicznościowych
Hobby mąż
53,00
Sport...
Wydatki ekstra
2280,00
Wesele, kilka ton węgla... 
no nazbierało się w tym miesiącu.



Niestety, nie obyło się bez sięgania do funduszu awaryjnego... nadal jest tam 1000 zł, ale już bez żadnej nadwyżki. Martwi mnie to, ale wiem, że uzbieram na nowo... Do tych ekstra wydatków nie miałam się jak przygotować, wszystko pojawiało się z dnia na dzień, a wesele właściwie z ledwo miesięcznym wyprzedzeniem, mimo że to siostra męża wychodziła za mąż. Także uważam, że i tak nie jest najgorzej.
Nadal za zakupy spożywcze kwota jest niewielka, nie mam pojęcia jak to się dzieje, naprawdę! Nie głodujemy, nie dostajemy wałówki, chyba mamy niewielkie wymagania... takie chłopskie podniebienia J
Kolejny raz oglądając te podsumowania dochodzę do wniosku, że nie mamy gdzie robić cięć. Wszystkie nasze wydatki mieszczą się w normie.
Udało nam się z mężem zaplanować budżet na kolejny miesiąc oraz roczny budżet uwzględniający wszelkie ubezpieczenia, podatki, szczepienia, kontrolne wizyty u lekarzy. Ale o tym napiszę za tydzień, bo oczywiście mój budżet nie może być jak każdy inny i nieco go ponaciągałam na swoją miarę. Jest zaplanowany z dużym marginesem błędu, ale liczę, że ten margines co miesiąc wpadnie na konto oszczędnościowe.
Postanowiłam też wypróbować kilka sposobów na dorabianie. Jeśli coś z tego wyjdzie na pewno dam Wam znać!
Chciałabym też zaprosić Was do grupy, którą stworzyłyśmy razem z Oszczędnicką „Dziecko bez kosztów” – nazwa oczywiście z przymrużeniem oka, ale chcemy pokazać, że dziecko nie musi tak wiele kosztować, dlatego zbierzemy w jedno miejsce wszelkie kupony rabatowe i promocje, które pozwolą nam obniżyć nieco koszty związane z potomstwem. Macie ochotę dołączyć? Podzielić się swoimi „upolowanymi” okazjami ? Zapraszam!

Postanowiłam też przemknąć po mieszkaniu i zebrać w jedno miejsce książki, bibeloty, zabawki, ubrania, które mogłyby posłużyć jeszcze komuś, a mi nieco zasilić skarbonkę, ale jakoś dodawanie miliona postów na olx mnie nieco dobiło... szkoda, że nie ma blogowego/sieciowego/facebookowego targu różności... żeby tylko wrzucić fotkę, a jak ktoś coś wypatrzy to rzuca cenę i finito. Przecież każdy ma nietrafiony prezent, którego nie wyrzuci, a leży i kurz zbiera... a mógłby cieszyć kogoś innego. Eh... 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każde Twoje słowo...