Strony

poniedziałek, 7 sierpnia 2017

"Znaki życia" Wioletta Milewska TOM I

Niech Was nie zmyli prosta okładka! W tej prostocie jest tajemnica, a na kolejnych stronach opisane jest prawdziwe życie! Może Twoje, może sąsiadki albo brata... Usiądź wygodnie z chłodnym napojem w cieniu drzew i poznaj trzy zwykłe-wyjątkowe kobiety!


Zdarzają się czasem książki, które czytamy i wiemy, że właściwie ich treść dotyczy każdego człowieka w jakimś stopniu. Taka właśnie jest ta książka... miałam tę  świadomość, więc z ociąganiem po nią sięgałam, obawiałam się trochę tego, co mogę z niej wyczytać. Prawda jest taka, że tego typ lektura zawsze wywołuje mnóstwo myśli, więcej czasu poświęcam wtedy na przemyślenia niż na samo czytanie. Miewacie tak?

Opowiem Wam odrobinę o treści, choć jak zwykle niewiele, bo w końcu książki są po to, żeby je czytać, a nie żeby ktoś nam zdradzał ich treść!  

Bohaterki są trzy: Malwina, Sylwia i Wiktoria. Sama nie wiem, którą polubiłam najbardziej, jakoś najbliższa wydała mi się chyba Wiktoria - wykorzystywana przez otoczenie, niepewna siebie, ale przy tym niesamowicie zaradna... tak ją odebrałam.
Kilka słów o nich:
Malwina cierpi na bezsenność, ma problemy z mężem, który nie jest jej wierny, jednak mimo wszystko tkwi w toksycznym związku... czas jednak to przerwać, w końcu mają dziecko, a ono nie zasługuje by ojciec tak traktował i ją i jej matkę. 
Sylwii mąż wyjechał do pracy za granicę i oddalił się tym samym nie tylko pod względem kilometrowym ale również duchowym niestety! Sylwia jest samotną kobietą, która próbuje swój czas wypełnić pracą.
Wiktoria z kolei ma męża a jakby go nie miała. Dla Ksawerego potrzeby wszystkich wokół są ważniejsze niż potrzeby jego żony i córki. Kobieta od zawsze wykorzystywana jest przez wszystkich, w dodatku przekonana, że tak powinno być, a zamiast choćby wdzięczności i tak spodziewa się przykrych konsekwencji. Straszne!

Wszystkie są niezadowolone ze swojego życia. Mają dwie możliwości: albo się w końcu z tym pogodzą, albo zaczną walczyć.

Jednak, aby dowiedzieć się jaką wybrały drogę będziecie musieli sięgnąć po książkę... Macie ochotę?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każde Twoje słowo...