Strony

niedziela, 27 sierpnia 2017

Książkę na wakacje poleca... Izabela Milik

To ostatnia niedziela, dzisiaj się rozstaniemy... a może zaczniemy kolejny cykl polecajek? Jak chcecie? Mam przyjemność gościć dziś Izabelę Milik, która poleca nam aż dwie książki na zakończenie wakacji... 


Wyszukać informację w sieci o Izie graniczy z cudem. Niewiele tam jest, niewiele można wyczytać na jej profilach na portalach społecznościowych, są tam informacje o Jej twórczości i książkach, które czyta. A czyta sporo, jak sama mówi, jest molem książkowym - czyli tak jak my! Ale już niedługo autorka da nam się lepiej poznać, śledźcie uważnie grupę znamy-czytamy.pl ;) 
Zapraszam Was na stronę Izy na FB <klik> oraz jej stronę internetową <klik>

Izabela Milik jest autorką książek:
"Z teściową za pan wróg" (czytam! szaleństwo, jak można pisać o teściowej?!)
"Reemisja" - moja recenzja <klik> pooooleeeecaaam!!!!

'

A teraz oddaję głos Izie... 


Uwielbiam okres wakacyjny. Lato to wyjątkowa pora roku, rozpieszczająca nas słońcem, najchętniej wybierana jako czas wypoczynku. Na urlopie możemy sobie pozwolić na więcej luzu, a nawet lenistwa. Co to oznacza w moim przypadku? Zamiast wykradać z codzienności chwile na czytanie jak to zwykle czynię, podczas wakacji bezkarnie sycę się książkami. W mojej walizce zawsze ląduje kilka powieści, a z uwagi na fakt, iż szybko czytam chętniej wybieram te o dużych gabarytach. Zaproponuję Wam dwie pozycje, które przyciągnęły moją uwagę motywem utraconej wolności.

 
Pierwsza z nich to „Shantaram”, której autorem jest Gregory David Roberts. Z informacji zamieszczonych na okładce możemy dowiedzieć się, że: „Urodzony w 1952 roku w Melbourne (jako Gregory John Peter Smith), w 1978 został skazany na dwadzieścia lat za napady z bronią w ręku. Dwa lata później brawurowo uciekł z więzienia o zaostrzonym rygorze w Pentridge Prison. Przez blisko dziesięć lat ukrywał się w Bombaju. W 1990 roku został aresztowany we Frankfurcie za przemyt heroiny i deportowany do Australii, gdzie skazano go na sześć lat. Po kolejnej ucieczce zgłosił się dobrowolnie do więzienia, by „odsiedzieć swoje i wrócić do rodziny”. To podczas odbywania kary zaczął pisać Shantaram (...).”
Dlaczego polecam tę książkę? Jestem oczarowana wyjątkowym i niepowtarzalnym stylem pisania. W czym tkwi jego bogactwo? Czytanie „Shantaram” porównałabym do oglądania filmu w 3D. Wnikam w świat bohatera wszystkimi swoimi zmysłami. Czuję zapachy, czuję dotyk, wiem jak smakują potrawy, słyszę dźwięki, rozmowy, widzę barwny świat ze wszystkimi możliwymi szczegółami. Podróżuję, uwodzi mnie egzotyka, poznaję Indie. Wtapiam się w świat slumsów, mafii, wojny. Boję się więzienia ..., walczę ..., kocham ... .
Autor nie tylko opowiedział mi historię swojego życia. Gregory David Roberts pozwolił mi je przeżyć wraz z nim. Lektura genialnie poszerzyła moje horyzonty, gdyż nie tylko miałam możliwość zajrzeć w miejsca, zwykle niedostępne dla nas. Mogłam ujrzeć całkowicie obnażone wnętrze bohatera, niezwykle pociągające i ciekawe. Uderzył mnie kontrast pomiędzy bogatą osobowością tego mężczyzny, a sytuacjami, w których się znalazł. Jest przykładem na to jak bardzo złożoną istotą jest człowiek i jak nieoczywiste może być jego zachowanie w ekstremalnych warunkach.  Jako że się jeszcze nie nasyciłam, aktualnie czytam kontynuację dzieła pt. „Cień góry”.

Pod kopułą - King Stephen
Kolejną powieścią, od której nie potrafiłam odkleić oczu podczas wakacji jest „Pod kopułą” Stephena Kinga. Co się wydarzy jeśli wolności zostanie pozbawione całe miasto?
W książce ludzie są odcięci od świata tytułową kopułą czyli nieznanym polem siłowym. Swoim zachowaniem przyśpieszają katastrofę. Makabryczna fikcja, jednak reakcje i zachowania bohaterów jak najbardziej prawdziwe i ludzkie. No może nie wszystkich. W końcu to fantasy. Powieść była dla mnie wakacyjną ucztą. Zaoferowała mi mnogość wątków, postaci i niesamowitych, zagadkowych wydarzeń, czyli coś co lubię. W mojej ocenie mistrzostwo autora ukazało się w tym, że sprawił, bym uwierzyła w nierealny, nieprawdziwy świat do tego stopnia, iż  przewracając kolejne strony powieści słowo „niemożliwe” nie przemknęło mi przez myśl ani razu. Zaspokoiła moje oczekiwania pod każdym względem. Poczekam jeszcze kilka lat, aż nieco ulotni się z pamięci, a potem z chęcią wrócę do niej ponownie. Treść utworu zamknęłabym w jednym słowie: „majstersztyk”.

Serdecznie dziękuję za uwagę i życzę Wam udanego wypoczynku.
 Izabela Milik 


Kochani, czytaliście te książki?
Dajcie znać... i koniecznie napiszcie, czy macie ochotę na więcej autorskich polecajek?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każde Twoje słowo...