Strony

wtorek, 16 maja 2017

"Pierwszy dotyk" Laurelin Paige

Laurelin Paige to gwarancja przyjemnej lektury, czy ktoś w ogóle ma jeszcze jakieś wątpliwości? Tym razem po prostu rzuciła mnie na kolana!

                        Okładka książki Pierwszy dotyk


Inne książki tej autorki na moim blogu:
"Uwikłani. Pokusa"
"Uwikłani. Obsesja"
"Uwikłani. Na zawsze"
"Uwikłani. Hudson"
"Połączeni. Uwolnij mnie"


Jedyny zarzut jaki mogłam mieć do książek Laurelin Paige była chyba ich objętość - zawsze zachwycały, ale zbyt szybko się kończyły... Tym razem nawet tego nie mogę zarzucić książce. Gdyby była trochę dłuższa pewnie nie dałaby już rady utrzymać czytelnika w ciągłym napięciu... A autorka jak zwykle nie daje ani na chwilę odpocząć, historia jest tak opisana, że gdy tylko wydaje nam się, że w końcu zrobi się spokojniej natychmiast dzieje się coś, czego się nie spodziewaliśmy. Po prostu mistrzyni!



Jak to zwykle bywa w takich książkach: bogaty mężczyzna Reeve, piękna aktorka Emily, a w tle jej przyjaciółka Amber. Prawdopodobnie Reeve i Emily nigdy by się nie spotkali, gdyby nie nagranie na sekretarce. Amber i Emily rozstały się w złości i przez wiele lat nie miały ze sobą kontaktu - oczywiście poszło o faceta! Jednak czy to ważne, skoro na nagraniu Amber pyta o niebieski prochowiec? Wtedy wszystko staje się nieistotne. Słowo-hasło to wołanie o pomoc! Emily więc zaczyna działać, choć nagranie znalazło się na sekretarce jej matki i do czasu, jak je odsłuchała minęło wiele czasu to jednak myśl, że przyjaciółka jest w niebezpieczeństwie nie pozwala jej spocząć. 
Niestety, okazuje się, że ślad prowadzi do Reeva i tam się urywa. A Reeve to mężczyzna nie tylko bogaty, ale też niebezpieczny i przede wszystkim szalenie przystojny. 
Pewnie myślicie teraz, że to książka jakich wiele, zawsze jest tak samo: on bogaty, ona piękna do tego jakieś niebezpieczeństwo, a na koniec wygrywa miłość. A guzik prawda! Wcale nie wygrywa miłość. Miłości nie ma. Nie ma niczego. Jest gra. Tylko trudno wyczuć, czy lepsza w regułach jest zorientowana aktorka czy też biznesmen... Czy ochrona ma zapewnić jej bezpieczeństwo, czy też chronić przed nią Reeva. I przede wszystkim gdzie jest Amber. Przecież nikt nie może zapaść się pod ziemię, owszem, Emily wie, że Amber potrafi się dobrze ukryć, ale wierzy, że najlepszy detektyw jednak ją odnajdzie... i że nie będzie za późno. 

Książka po prostu nie dawała mi spokoju, trzeba było zacząć czytać i szybko skończyć! A zakończenie... ludzie! w życiu byście się nie spodziewali, że tak się to skończy! Po prostu aż zawyłam z rozpaczy, że to już ostatnie zdanie! 
KIEDY KOLEJNY TOM?!?!?!?!?!?!

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu!

                              Wydawnictwo Kobiece

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każde Twoje słowo...