Strony

czwartek, 27 kwietnia 2017

"Odezwij się" Magdalena Zimniak

Lubię takie książki, które wołają mnie z daleka, ta akurat osaczała mnie na FB i Instagramie i jakoś wszędzie była i wszyscy ją czytali. Cóż, no też chciałam! 

                      

Los się do mnie uśmiechnął, a Wydawnictwo Prozami sprezentowało mi książkę. Tak, to jest ten moment, w którym możecie mi zazdrościć 😉 
...bo jest czego! Książka czyta się sama, zaskakuje i trzyma w napięciu. 
Wydawać by się mogło szczęśliwe małżeństwo z dwójką dzieci... Wydawać, bo żona wplątuje się w romans, mąż też jest o krok od zdrady, cudowna córka obsesyjnie sprząta i się modli, gdyż nawiedzają ją straszne wizje, a w głowie wybrzmiewają przekleństwa. Jej wizje często dotyczą młodszego braciszka, którego kocha, a jednak oczyma wyobraźni widzi jak w rozmaity sposób zabija go. 
Pewnego dnia dzieci znikają. Ktoś je porwał? A może starsza siostra zrealizowała jedną ze swoich fantazji? Jesteście ciekawi? Ja byłam. Bardzo. I byłam zdziwiona, bo książka dość obszerna, a dzieci znikają szybko i śledztwo trwa i trwa i nic nie wiadomo i już zaczynałam się niepokoić, ale wtedy pojawiła się część druga. I dopiero zrobiło się ciekawie! 
                 
Jedyny maleńki minusik - jakoś nie wyobrażam sobie, że znika dwójka dzieci, a rodzice po prostu kładą się spać.... Ale tu może się czepiam.... W każdym razie wszyscy stają się podejrzanymi: rodzice, znajomi, współpracownicy, oblani przed laty studenci, dawni znajomi, konkurenci... sama podejrzewałam każdego!

Dla wydawnictwa ogromny plus - w książce jest tylko jedna literówka i raz brak ogonka. To naprawdę sukces i rzadkość, kiedy w książce nie ma błędów. 
Mam ogromną ochotę na więcej książek tej autorki. 
Kiedy już zaczęłam czytać nie miałam ochoty się odrywać... jako zaawansowany książkoholik opanowałam, na szczęście, mycie zębów z książką w dłoni. I gotowanie. I sprzątanie. I karmienie dziecka też. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prozami


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każde Twoje słowo...