Strony

poniedziałek, 10 października 2016

Najsmutniejsza a jednocześnie najpiękniejsza historia o życiu - "Drzewo migdałowe" Michelle Cohen Corasanti

"Drzewo migdałowe" to jedna z trudniejszych lektur jakie ostatnio wpadły mi w ręce. Jednak jestem pewna, że gdyby nie Book Tour to pewnie miałabym opory by po nią sięgnąć. To taka tematyka, za którą nie przepadam...


Okładka książki Drzewo migdałowe


Tzn. Może nie chodzi o to, że nie przepadam, ale na świecie jest tyle zła, że strach oglądać wiadomości, więc w książkach wolę jednak szczęśliwe historie....  Ale nie żałuję że ją przeczytałam. Łza nie raz pociekła po policzku.... Piękna, wzruszająca i trudna historia.
Ahmad jest dzieckiem, które ma nieszczęście żyć w kraju, w którym toczy się wojna. Jest szalenie zdolnym dzieckiem, matematycznym geniuszem, jednak co z tego, skoro los rzuca mu pod nogi kłody... 
Książka zaczyna się od opisu śmierci jego siostrzyczki, która wchodzi na pole minowe i na oczach braci oraz matki rozrywa ją bomba. 
To Ahmad prowadzi ojca po tym polu wśród min by mógł pozbierać szczątki córki. Kilkulatek, któremu głowa rodziny powierza swoje życie. Rozumiecie to?
Czy śmierć siostry, jednej, potem drugiej, ojciec w więzieniu i rodzina bez pieniędzy oraz dachu nad głową przekreśla jego marzenia? I co z poczuciem winy za te wszystkie zdarzenia? Nie ma wyjścia. Przestaje chodzić do szkoły, zaczyna pracować. Razem z nim jego rok młodszy brat. Ale to nie koniec tragedii... Brat zostaje zrzucony z rusztowania i leży w śpiączce, nie wiadomo czy przeżyje, a jeśli nawet to co dalej? Dla Ahmada samo marzenie o studiach to już za dużo, jednak los tym razem daje mu szansę... Co z tego skoro matka jest przeciwna - on na studiach będzie prześladowany a oni zostaną bez środków do życia... 
Historia Ahmada jest piękna... Mimo że trudna. Bardzo trudna. 
Bo najbliższego brata można stracić nie tylko przez wojnę, czasem to miłość sprawia, że bracia stają się swoimi wrogami....



Dziękuję za możliwość przeczytania książki organizatorce BT - Zaczytanej w książkach

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każde Twoje słowo...