Strony

wtorek, 26 września 2017

"Marzena M_" - Agnieszka Jeż, Paulina Płatkowska

Co można powiedzieć o książce, która zaczyna się czytać w południe, a w nocy dociera się na ostatnią stronę? No nie jest zła 😉 


Pełna humoru, ale również rozsądku i poważnych przemyśleń. To historia kobiety w kwiecie wieku, która całkowicie zmienia swoje życie. Trochę dlatego, że chce, trochę dlatego że wróż Ambroży jej kazał (żart!), a trochę dlatego, że los nie był zbyt łaskawy...
Marzena jest po czterdziestce, ma szesnastoletnią córkę i męża artystę. Męża nieroba. Męża duże dziecko. Jednego ma męża, ale mąż ma ważniejsze sprawy na głowie niż rodzina. Marzena ma pracę. Mąż Marek ma pasje. Marzena zarabia. Mąż wydaje. Dobrze, że córkę ma fajną i całkiem rozsądną i wspierającą.

Książka wcale nie pokazuje, że inni mają gorzej i mamy się cieszyć tym, co jest. Pokazuje raczej, że zawsze można zawalczyć o siebie. 
Czytając można też dowiedzieć się kto tworzy nagie instalacje? Który facet maluje usta czerwoną szminką? I czyja matka nosi koronkowe stringi? Kto się kąpie w szampanie i przebiera za cheerleaderkę? Czy wąsy i "zielone oczy" mogą przekreślić miłość? 


Nie udawaj, że nie interesuje Cię to wszystko... Widzę, że już szukasz, gdzie można kupić książkę i odpłynąć w stworzoną w niej rzeczywistość 😉

Od razu polubiłam Marzenę, choć nie ukrywam - nie wiem skąd ona bierze tyle cierpliwości. Niektórzy faceci zasługują na to by ich wywalić przez okno z trzynastego piętra. To nie morderstwo, to przysługa dla społeczeństwa 😉 i na taki los zasłużył jej mąż. A ona nic, to znaczy żadnej krzywdy mu wyrządzić nie chciała, a tak jej kibicowałam!!! 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każde Twoje słowo...