Strony

piątek, 25 sierpnia 2017

"Reemisja" Izabela Milik

Sama nie wiem, czy wolę czytać książkę, która sprawia, że jak tylko dotrę do ostatniej strony to natychmiast mam w głowie pierwsze słowa recenzji, więc siadam i piszę (albo leżę, bo czasem jest to druga w nocy!), czy raczej jak mam tyle myśli, że nie wiem od czego zacząć... Chcecie wiedzieć, jak było z "Reemisją"? 




Nie będę ukrywać, że debiutu Izy Milik nie znałam, więc musiałam po prostu skorzystać z okazji i przeczytać "Reemisję". Tak, będę do upadłego powtarzać, że pochodzimy z jednego miasta, bo duma mnie rozpiera! ;)

Mam taką przypadłość, że nie czytam nic o książkach przed czytaniem, więc gdy już dorwałam książkę i na okładce wołami było napisane, że polityka, że morderstwo, że seks... no sami sobie wyobraźcie moje zdziwienie! Ale czytam.... i czytam i wciągam się coraz mocniej, aż natykam się na fragment, kiedy facet rozcina brzuch kobiecie by pogmerać sobie w jej wnętrznościach! A potem się okazuje, że to jeszcze nic, bo po przeczytaniu 3/4 książki okazuje się, że to fantastyka... 
Dobra, chyba się pogrążam, to zacznę od tego o czym jest książka!


Anna jest matką i żoną, szczęśliwą kobietą, choć z mroczną przeszłością. Tak mroczną, że nawet mąż nie miał szansy dowiedzieć się wszystkiego. Ale są zgodnym i wspierającym małżeństwem, jednak ich również dopadają problemy... 
Anna zakończyła swoją karierę w korporacji by poświęcić się wychowaniu dziecka, jednak jej mąż nadal tak zarabia na życie i z tym właśnie wiąże się jego wyjazd. Wyjazd na szkolenie, który wywróci ich życie do góry nogami, a właściwie to co się w tym czasie stanie. Gdy on się szkoli, ona przekazuje dziecko swoim rodzicom, a sama umawia się z przyjaciółkami, a potem z agentem nieruchomości. Czasem przyjemne spotkanie z przyjaciółkami może napsuć krwi, szczególnie, gdy jedna z nich angażuje się w działanie partii, która zniszczyła Annie życie. W ten sposób poznajemy pierwszą tajemnicę, a właściwie jej zarys. 
Powinnam napisać coś o polityce, bo w końcu to największy problem... okazuje się, że jeden z polityków tworzy sobie armię składającą się z młodych ludzi, niesamowicie agresywnych. Wszystko w tajemnicy, dopiero w dniu wyborów tłumnie udają się zagłosować... nic więcej nie powiem... 

"Reemisja" to książka, która mocno wstrząsa czytelnikiem, długo zostaje w jego myślach i sprawia, że czujesz się niepewnie w realnym świecie, bo kto wie, jaki idiota wpadł na genialny pomysł zawładnięcia krajem... 
A tak całkiem serio, świetna książka, jeśli po nią sięgniesz to na pewno nie pożałujesz...
A jeśli chcesz się przekonać, jak pisze Iza to miej oczy szeroko otwarte, mam przeciek, że będzie fajny Book Tour ;) choć tym razem nie u mnie! 

Co sądzicie o wisiorze z pierwszego zdjęcia? ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każde Twoje słowo...