Strony

sobota, 11 czerwca 2016

Kolejny raz Natalie zawładnęły moim światem! Czuję się taką właśnie Natalią... a Ty?

Po prostu uwielbiam wszystkie Natalie. W pierwszym tomie mnie zauroczyły i jak najszybciej musiałam poznać ich dalsze losy! Okropnie żałuję, że są tylko trzy tomy!







"Drugi przekręt Natalii" Olga Rudnicka

Okładka książki Drugi przekręt Natalii

Zastanawiacie się, która Natalia coś wywinęła? Bez sensu, wiadomo, że wszystkie musiały maczać w aferze paluszki!
Zaczyna się dość prosto... Nata napisała książkę "Natalii 5" - zupełnie na serio opisała wszystkie ich przygody, więc oczywiście czytelnicy uznali to za genialną fikcję. Niestety, niektórzy znają siostry i wiedzą jaka jest prawda. W dodatku światło dzienne ujrzały wszystkie ich matactwa, tajemnice, wybryki... cóż, fałszywe zeznania, okłamywanie policji, oszukiwanie partnerów - raczej żadna z sióstr nie chciałaby, żeby ktokolwiek się o tym dowiedział...
Jednak ledwie zakończyła się afera opisana w pierwszej części, natychmiast wpadają wszystkie po uszy w kolejne śledztwo! 
Tym razem chodzi o ciało, które nie ma głowy, gdyż głowa została w jakiś sposób rozsadzona i znajduje się głównie na ścianach i meblach. Niestety, ciało znajduje się w mieszkaniu ich znajomego, wspólnika ich ojca, którego traktują jak rodzinę. Co gorsza, samego właściciela lokalu nie ma. I nie wiadomo, gdzie jest. Całkiem szybko okazuje się, że znaleziono ciało, spalone, w porzuconym samochodzie, jednak niewątpliwie starszego pana. Ale dziewczyny nie byłyby sobą, gdyby po prostu uwierzyły w jego śmierć! 
Dochodzenie, prywatne śledztwo - to jest właśnie ich pierwsza myśl. 
Tutaj niestety wypatrzyłam, że policja wspomniała o spalonym ciele w samochodzie, a siostry ciągle i bez przerwy powtarzały, że w bagażniku. 
Ale wracając do książki - trup jest, nawet dwa, śledztwo jest, teraz dołóżmy do tego kasę odziedziczoną po starszym panu i... drewnianą szkatułkę. Niestety, pustą! Mało Wam, proszę bardzo, autorka dorzuca sporą garść brylantów! Jednak... co zrobić kiedy na brylantach się nikt nie zna... jak je wycenić, jak je sprzedać i komu, i czy one czasem nie są kradzione? 
Z siostrami Sucharskimi nigdy nie jest łatwo! Zawsze się coś dzieje, i to w takim tempie, że normalny człowiek nie nadąża!

I właśnie za to je uwielbiam! Każda z nich jest na swój sposób pokręcona i przez to cudowna!
Chcę więcej... a przede mną ostatni, trzeci tom.



Wydawnictwo Prószyński i S-ka

PODSUMOWANIE:

496 stron
  39/52
 3,5 cm


Książka polskiego autora
Książka powyżej 450 stron
Pożyczona z biblioteki
Okładka w kolorze wiosny, lata, jesieni, zimy




"Do trzech razy Natalie" Olga Rudnicka

Okładka książki Do trzech razy Natalie

Zupełnie nie wiem dlaczego myślałam, że tylko w Mechlinie dziewczyny ściągają na siebie te nieszczęścia. Okazuje się jednak, że niczym magnes przyciągają do siebie niewyjaśnione zagadki, morderstwa, włamania i kolejnych policjantów.
I oczywiście każdemu z osobna muszą tłumaczyć dlaczego każda z nich jest Natalią Sucharską, córką Jarosława, zameldowaną w tym samym miejscu. Tak, tradycja rodzinna, że niby każda kobieta do końca świata będzie Natalią. Czy naprawdę ktoś w to wierzy?!
Przypomnę, że jest ich pięć - od najstarszej:
Natalia Wyniosła
Natalia Rodzinna
Natalia Elegancka Pisarka
Natalia Tatuaż na Pół Twarzy
Natalia Ślepa jak Kret

Od pierwszej strony bije mnie po oczach, że dzieci nazywane są bliźniętami... biorąc pod uwagę, że wcześniej było podkreślane, że Anielka urodziła się w styczniu, a Przemek po 11 miesiącach - w grudniu, musiała to być wyjątkowa ciąża skoro są bliźniętami. 

Ale nie o tym... siostry lądują w Międzyzdrojach i jak zwykle pakują się w bagno. Na szczęście odrobina instynktu przetrwania w nich została, więc nie wybrały pierwszej z brzegu wolnej kwatery - co było dość odważne biorąc pod uwagę środek sezonu! Ale nie to jest najważniejsze... zostaje znalezione ciało dziewczyny, nikt nie wie kim jest, czy przyjezdną czy miejscową, czy ktoś z nią był, czy ktoś ją zna... "Prawie" znają ją dziewczyny, bo Natka zderzyła się z nią na dworcu... i oczywiście informują o tym miejscową policję. A policja, jak to policja, nie uważa tego za pomocną informację. Tak, oczywiście, że Natalie nie mogą tego tak zostawić... tym razem jednak dwie najstarsze się wycofują - wolą leżeć na plaży i czytać książki. Jednak młodsze koniecznie muszą się dowiedzieć, kim była dziewczyna, która nie żyje. Zastanawiacie się, czy im się udało? 
Ale jedno ciało to za mało. Gratis autorka dorzuca włamania, podczas których nic nie ginie. Tylko czemu włamują się zawsze do pokoi w różnych hotelach zajmowanych przez jedną i tę samą parę?

A jak mają się mężczyźni, którzy nie wyjechali ze swoimi Nataliami na wakacje? I dzieci.... tak, dzieci zostały z facetami. Nie muszę chyba mówić, że to dla nich szkoła życia. Dla dzieci? Nie! Szkoła życia dla facetów... oj, niejeden zapłacze!

Nie muszę chyba pytać, czy jesteście ciekawi, jak potoczyły się losy pięciu bohaterek? Ok, nie zatrzymuję Was - lećcie szukać książek!



Wydawnictwo Prószyński i S-ka

PODSUMOWANIE:

380 stron
  40/52
 3,5 cm


Książka polskiego autora
Pożyczona z biblioteki
Okładka w kolorze wiosny, lata, jesieni, zimy




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każde Twoje słowo...