Mniej więcej dwa lata temu zaczęłam pochłaniać książki Gerritsen i wpadłam jak śliwka w kompot. Nie da się zliczyć tych nocy, które spędziłam czytając do piątej. Po prostu, gdy już zaczniesz czytać nie możesz przestać! Dla równowagi zaczęłam potem oglądać serial "Partnerki" powstający na podstawie jej książek. To ma akurat kilka minusów - mianowicie serial toczy się własnym torem i losy bohaterów nieco różnią się od tych w wersji papierowej.
Stąd moja trudność w czytaniu tego 11 tomu serii, bo musiałam się nieco przestawić, no i od poprzedniego tomu minęło już trochę czasu, więc nie wszystkie drobiazgi pamiętałam.
Ale i tak to cudowne przeżycie móc znów przenieść się w świat kryminalnych zagadek.
Wydarzenia z Bostonu przeplatane są opowieścią Millie dotyczącą Botswany. Czy wycieczka przez dziką Afrykę sprzed sześciu lat może mieć związek z morderstwem w Bostonie? A być może również z innymi zgonami, często przypisanymi wypadkowi? I czy można zaufać intuicji? Przecież wszyscy czytelnicy tej serii wiedzą, że doktor Maura Isles ufa tylko faktom, czy więc mogła zmienić się aż tak by walczyć przeciwko wszystkim z powodu przeczucia?
Detektyw Rizzoli oraz lekarz sądowa Isles docierają na miejsce kolejnej zbrodni przekonane, że widziały już każde okrucieństwo, jednak okazuje się, że wypatroszony myśliwy nawet dla nich jest widokiem strasznym. Gott, preparator zwierzęcych zwłok, zostaje znaleziony w garażu zawieszony jak zwierzę, bez wnętrzności, w dodatku jego domowe kociaki oraz pies zamknięte bez pokarmu zaczęły żywić się swoim właścicielem. Dlaczego zginął? Czy miało to związek ze śmiercią jego syna, który zaginął sześć lat wcześniej w Afryce?
Kiedy dr Isles zostaje wezwana na kolejne miejsce zbrodni, mimo że nikt nie widzi powiązania, a związane kończyny nie są żadnym dowodem, upiera się, że to kolejna ofiara seryjnego mordercy. A właściwie poprzednia. Bo morderstwo wydarzyło się na pewno wcześniej.
Dodajmy do tego atak w zoo, konflikt między Rizzoli i Isles, wciąganie w śledztwo jedyną ocalałą z wycieczki do buszu i historię o polowaniu mordercy na swoją upatrzoną "zwierzynę".
Zapraszam Was do innej książki tej autorki, o której pisałam już na blogu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każde Twoje słowo...