Niewątpliwie bardzo wzruszająca historia.
Toczy się i w Warszawie i pod Krakowem, a losy bohaterów, niestety nie można powiedzieć, że w cudowny sposób łączą się... chociaż być może nie ma tego złego.
Konstancję poznajemy jako rozpieszczoną do granic możliwości, leniwą, zapatrzoną w siebie córkę bogatych rodziców. Jej życie polega na nic nierobieniu, dbaniu o urodę, spotykaniu się z obrzydliwie bogatymi przyjaciółmi oraz równie bogatym narzeczonym. Jednak jej znajomi mają chociaż wykształcenie i własne firmy lub chociaż cudowne stanowiska. Największą ambicją Konstancji - za sprawą mamy Anny - jest bogato wyjść za mąż.
Jednak to życie rozsypuje się jak domek z kart, gdy ojciec zostaje aresztowany, a matka ucieka z oszczędnościami zostawiając Konstancję bez dachu nad głową, bez pieniędzy i jakiegokolwiek wsparcia. Bo jak łatwo się domyślić przyjaciele od zabawy niekoniecznie mają ochotę na znajomości z problemami.
Równocześnie poznajemy Anię, nauczycielkę, matkę trójki dzieci. Jej sielskie życie posiada jednak ogromną rysę - jej pierwsze dziecko zmarło przy porodzie. Od tamtej pory opłakuje je kosztem nowej rodziny. Przychodzi jednak moment po dwudziestukilku latach, kiedy mąż ma w końcu dość udawania, że nie widzi, jak żona udaje od samego ślubu, że go kocha. Czuje się wykorzystany i chce z tym skończyć. Dzieci dorosły, a on jest przekonany, że oboje mogą zacząć życie na nowo. Chce pozwolić żonie, a nawet pomóc, odnaleźć pierwszą miłość, ojca zmarłego dziecka, a także jego grób.
Cała powieść toczy się dwutorowo, opisując losy bohaterów w sposób barwny, ale równocześnie trzymający w napięciu. Czyta się szybko i przyjemnie. A ja miałam od razu ochotę na więcej!
Na kogo Konstancja może liczyć w trudnej chwili?
Gdzie pochowana została Anielka i dlaczego jej ojciec zniknął z życia Ani?
Czy ktokolwiek spodziewał się, że życie może się aż tak skomplikować?
I czy uda się wyjść z tych wszystkich potyczek z losem cało?
Książki tej autorki lądują na mojej liście książek do przeczytania, koniecznie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każde Twoje słowo...