Strony

poniedziałek, 21 września 2015

Tęsknoty. Jak to było przed byciem mamą...

Od kiedy mam dziecko kilka rzeczy się zmieniło... już pomijam fakt, że świat wywrócił się do góry nogami... ale za niektórymi rzeczami tęsknię.
Pierwsza myśl to te trzy poniżej:


#1 relaks w wannie

wiecie jak wyglądała moja kąpiel PRZED?
U rodziców jest wielgachna wanna, do tego piana, książka i totalny odlot! No ok, po półgodzinie zawsze ktoś zaczynał się dobijać do drzwi, ale co tam...
Gdy się wyprowadziłam wynajdywałam mężowi jakiś szalenie interesujący film lub mecz, a sama brałam książkę, kieliszek wina, duuużo piany, zapalałam świeczki. Dodatkowe elementy - wino i świece - miały wynagrodzić mi żart jakim jest nasza wanna. Jakiś idiota nazwał to wanną - dwa centymetry mniej i byłby to po prostu brodzik. To coś jest wielkości dziecięcej wanienki, mój Maluch niedługo będzie miał tam ciasno... kilka kąpieli zajęło mi opracowanie taktyki by się tam zrelaksować, ale się udało.

Jak wygląda moja kąpiel PO?
Mikrowanna nie urosła ani o centymetr. Za to ja się kąpię o 18.50 i trwa to 10 minut, bo tylko tyle mam szansę wysępić, potem mąż wychodzi do pracy. Miejsce świeczek aktualnie zajmują rybki, krabiki, krokodylki i inne wodne cuda mojego syna. Na czytanie jakoś nie ma miejsca, zresztą jestem tak zakręcona, że czasem zapominam, że miałam umyć włosy.
Tak, to właśnie jeden z uroków posiadania dziecka.

#2 spanie (chciałoby się napisać do południa)

Mój Dzieć ma 10,5 miesiąca, mniej więcej od połowy ciąży miałam problemy ze snem, a więc od prawie 15 miesięcy nie śpię jak człowiek. A nawet jak już zasnę - inne mamy potwierdzą - śpię na czujce i każdy ruch i westchnienie Dziecia wyrywa mnie z tej drzemki. Dzieć uwielbia zegarki, pokazuje palcem, nazywa TIK TIK, ale nie zna się na nim, więc nijak nie umiem mu wyjaśnić, że 6 rano to nie jest pora kiedy się wstaje. To czas kiedy trzeba odwrócić dupkę na druga stronę i spać dalej. Jakieś 3 godzinki.
Każdy dzień kiedy pobudkę mam o 8.00 albo chociaż o 7.00 świętuję!

#3 Mam małe marzenia...

...ale za to jest ich wiele!
Przykład? Proszę: seans w kinie, rozmowa z dorosłym ludziem, wyjście do sklepu (samotne), alkohol!!!, zjedzenie obiadu kiedy jest jeszcze ciepły,
no i za moją połówką łóżka bardzo tęsknie...
mąż zażarcie broni swojej połowy, Dzieć się rozpycha i kocha spać w poprzek, a ja biedna wiszę właściwie tylko siłą woli mieszcząc kawałek siebie na powierzchni łóżka...


A jak jest u Was? Za czym tęsknicie?

2 komentarze:

  1. No cóż, czyli nic się nie zmieniło w mamowaniu. Czytam i czuję się jakbym cofnęła się o 20 lat i przeżywała " uroki macierzyństwa". To niej jest sarkazm. Nic się nie zmieniło. To są dokładnie moje odczucia. I mogę tylko poradzić- porozmawiaj o tym z bliskimi - bez pretensji i żalu. Bo oni o tym nie wiedzą, a nie zawsze mogą też spełnić Twoje oczekiwania. Ale może trochę się da.

    OdpowiedzUsuń
  2. No cóż, czyli nic się nie zmieniło w mamowaniu. Czytam i czuję się jakbym cofnęła się o 20 lat i przeżywała " uroki macierzyństwa". To niej jest sarkazm. Nic się nie zmieniło. To są dokładnie moje odczucia. I mogę tylko poradzić- porozmawiaj o tym z bliskimi - bez pretensji i żalu. Bo oni o tym nie wiedzą, a nie zawsze mogą też spełnić Twoje oczekiwania. Ale może trochę się da.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde Twoje słowo...